wtorek, 14 kwietnia 2009

Wielkanoc u bh Chorwatów

A teraz notka etnograficzna z akcentami bieżącymi, czyli o zwyczajach wielkanocnych u bh katolików.

Oto kilka faktów, które wygrzebałam spod stosu informacji o Chorwatach z HR plus autopsja plus ogłoszenia parafialne ;)

Zacznijmy od Wielkiego Czwartku. Jak wieść naukowa niesie, w Bośni, królestwie ziółek wszelakich, w tym dniu gotuje się zupę z czosnku niedźwiedziego. W Wielki Piątek na talerzu pojawia się smażona / pieczona ryba i ziemniaki. Mogą być w formie np. sałatki ziemniaczanej lub ziemniaków w mundurkach. Oprócz oczywiście pokarmów mięsnych nie jada się też sera. W Hercegowinie pije się czerwone wino. Istnieje przekonanie, że przemienia się ono w krew. W Wielki Piątek nie robi się nic związanego z uprawą ziemi. Kto może idzie na liturgię Męki Pańskiej lub przynajmniej na Drogę Krzyżową. W Wielką Sobotę przygotowuje się jedzenie na Wielkanoc, a pokarmy przeznaczone na śniadanie wielkanocne, podobnie jak u nas, zanosi się do poświęcenia. W Varešu, w parafi św. Michała Archanioła istnieje tradycja pilnowania Grobu Pańskiego przez wyznaczonych do tego mężczyzn. Tradycja ta jest bardziej rozpowszechniona w Chorwacji, gdzie strażnicy Grobu są przebrani w stroje żołnierzy lub w rejonie nadmorskim w mundury marynarskie.

W Wielkanoc cała rodzina idzie na mszę świętą, po której następuje świąteczny obiad, spożywany w gronie jedynie najbliższej rodziny. Dopiero po południu zaczynają się odwiedziny dalszej rodziny i składanie życzeń. Istnieje popularna tradycja tzw. tucanje jajima, która w różnych regionach BiH przeradza się czasem w małe międzyrodzinne turnieje lub konkursy na skalę całej miejscowości. Tucanje jajima (uderzanie jajkiem o jajko) to zabawa, która polega na tym, że jeden uczestnik stuka wierzchołkiem jajka w jajko trzymane mocno w dłoni przez drugiego uczestnika, a wygrywa ten, którego jajo najdłużej pozostanie całe.

W miasteczku Jajce, obdarzonym jakże znamienną nazwą, w Poniedziałek Wielkanocny odbywa się festyn ludowy połączony z zawodami w uderzaniu jajkiem o jajko i konkursem na najładniejszą pisankę. Program zaczyna się uroczystą mszą, po której następuje wspólna zabawa, tańce kolo, przyśpiewki, hulanki-swawole i domowa rakija:) Imprezę organizuje miejscowy zespół folklorystyczny i franciszkanie z Podmiljačja. Regulamin konkursowy jest rygorystyczny. Każdy może zgłosić najwyżej 1 jajo do każdej kategorii, jajo musi być tegoroczne, pochodzić od przeciętnej kury domowej i być zwyczajnej wielkości, w obu kategoriach musi być piękną pisanką. Każda próba kantowania kończy się dyskwalifikacją i zakazem udziału za rok, a na szczęśliwych zwycięzców czekają nagrody:) Podobne konkursy odbywają się też w innych miejscowościach.

Gdy już jesteśmy przy jajach, nie sposób pominąć tematu przygotowania pisanek. W BiH mówi się na nie šarena lub šarana jaja i obojena jaja. (podobnie jak w Lice, Slawonii, Baranii. W północno-zachodniej i środkowej Chorwacji są to pisanice lub pisanci, w Slawonii jeszcze pojawia się nazwa svilopis dla specjalnej techniki malowania pisanek przy pomocy nici, a regionie Dubrownika napengana albo pengana jaja. )

W Hercegowinie pisanki przygotowują głównie kobiety „z pomocą” dzieci, a techniki malarskie przekazywane są z pokolenia na pokolenie. Najpopularniejszym sposobem jest tradycyjne gotowanie jajka w cebuli i liściach młodych roślin. Dzień przed gotowaniem zamacza się łuski cebuli w wodzie. Jajka okłada się drobnymi listeczkami młodych roślin i zawija w pończochę, po czym gotuje w wodzie z cebulą. Po ugotowaniu wszystko usuwamy i zostaje pięknie ozdobione jajo.

Inną ciekawą techniką jest malowanie pisanek przy pomocy wosku. Na ugotowane uprzednio jaja naklada się wzorki z wosku, gotuje w cebuli i z chwilą roztapiania się wosku wyjmuje jaja i usuwa resztę wosku, Można to jeszcze robić z woskiem i różnokolorowymi farbami i wtedy po usunięciu wosku zostają wzorki w naturalnym kolorze na pomalowanym żłótym, czerwonym, czy brązowym jajku. Specjalne narzędzie do nakładania wosku w Bośni nazywa się pisaljka. Pisanki tradycyjnie przygotowywało się w Wielki Piątek, a wielu dziś to robi w Wielką Sobotę.

Zanim zaczęto wykorzystywać sztuczne barwniki, na wsi ludzie sami wytwarzali farby pochodzenia naturalnego. Najczęstsza była czerwona otrzymywana z korzenia marzanny barwierskiej lub buraków, łusek cebuli czy z cykorii podróżnik. Czarne pisanki otrzymywano przy pomocy jagód czarnego bzu, morwy, sadzy, a kolor czarno-brązowy z kory dębu. Przy udziale korzenia pokrzywy, szpinaku czy pora powstawały pisanki zielone.

W czasach obecnych w BiH, jak i wszędzie pojawiają się wielkanocne motywy kurczaczków i zajączków, które są jednak stosunkowo nowym zjawiskiem.

Czas na wątek sentymentalny:) Podczas mojej Wielkanocy 2007, spędzonej w Sarajewie, kilka różnic w stosunku do polskiej tradycji zapadło mi w pamięć. Sarajewo, bądź, co bądź europejska Jerozolima, więc Święta musiały być niezwykłe. W Niedzielę Palmową odbyła się w ramach mszy procesja wokół katedry pod czujnym okiem policji. Ludzie nieśli gałązki oliwne, a wszystkiemu bacznie przyglądali się z charakterystycznym bałkańskim zamiłowaniem do obserwacji znad kawy;) Sarajlije z okolicznych knajpek. Pamiętam jakże ważny szczegół, że na placu Markale (tłum. dla reszty Polski: targu czy jak tam mówicie) skoczyły przedświątecznie ceny orzechów. Nie miałam okazji zobaczyć od środka jak przebiegają Święta u miejscowych katolików, bo mieszkałam akurat w domu muzułmańskim, ale pamiętam, że pierwszy raz w życiu święciłam pokarmy ok. 1.00 w nocy już w Wielkanoc, czyli po zakończeniu liturgii Wielkiej Soboty:) Sretan Uskrs życzyła mi muzułmańska gazdarica, potem prawosławna komšinica br.1 (pokrywały nam się Wielkanoce) i kat.-prawosł. komšinica br.2. Z dwiema ostatnimi wymieniłyśmy się pisankami i ciastem:)

I tym optymistycznym akcentem..

Zerkano, a nawet bacznie przyglądano się stronom:

www jajceportal.com

www.hercegovina24.info

www.skole.hr

www.zivinice.ba

www.javno.com

www.vid.hr

te

Marko Dragić, Antropejski obredi, običaji i ophodi i u hrvatskoj tradicijskoj kulturi, Croatica et Slavica Iadertina, Zadar 2007

1 komentarz:

Jarek W. pisze...

Wspaniały i wyczerpujący opis pani Kasiu. Dziekuję. Jest pani Wielka!!!:)