środa, 18 lutego 2009

Ciszej nad tą trumną!

Od dobrych kilku miesięcy nie ustaje awantura, której przedmiotem jest pomnik ku czci dzieci poległych w Sarajewie podczas wojny 1992-1995.
Od początku lutego br. w tzw.Wielkim Parku w stolicy BiH wszyscy mają okazję oglądać to:
*
Autorem pomnika jest Mensud Keco, który nad dziełem pracował ponad rok. Twierdzi, że z rezultatu swojej ciężkiej pracy jest zadowolony; powołuje się też na komisję, która jednogłośnie zaakceptowała jego projekt.
Pomnik słada się z brązowej obręczy zrobionej z pozostałości granatów i innej amunicji, którą zebrano po wojnie, po czym odlano w formie pierścienia, na którym odciśnięto stopy równieśników dzieci, które zginęły m.in. podczas oblężenia Sarajewa. Dwie szklane figury w środku symbolicznie przedstawiają matkę próbująca ochronić swoje dziecko. Całość ma być uzupełniona odpowiednim oświetleniem, a oficjalne otwarcie nastąpi być może w Dniu Miasta Sarejewa 6-go kwietnia.
O co cała awantura?
Otóż, już jesienią zeszłego roku koordynatorka organizacji pozarządowej "Dziecięcy ruch pokoju, miłości i przyjaźni - Dzieci Sarajeva" p. Ivana Mostarac oświadczyła w imieniu rodziców zabitych dzieci, że ci są niezadowoleni z wyglądu pomnika, który jej zdaniem przypomina - cytuję - "męski organ" i jako taki niesie złe przesłanie w kierunku rodziców ofiar. Pomnik, jej zdaniem, jest przy tym za drogi, oraz zrobiony z nieodpowiedniego, nietrwałego materiału.
Jak wiadomo pomnik ma już swoje miejsce.
Ale to nie wszystko: parę dni temu p. Mostarac i organizacja "Dzieci Sarajewa" wystosowała pismo do nowego burmistrza miasta Aliji Behmena żądając usunięcia pomnika oraz rewizji jego kosztów. Na jego miejscu, miałoby powstać "coś" w rodzaju otwartej księgi, na której stronach miałoby być wypisane 1.400 nazwisk dzieci-ofiar wojny.
I to nie koniec: dziś w portalu sarajevo-x.com ukazało się oświadczenie "Stowarzyszenia Rodziców Dzieci-ofiar wojny 1992-1995", w którym jej członkowie odrzucają zarzuty pani Mostarac, że jakoby nie odpowiadała im forma pomnika. "Obrażają nas oświadczenia dla mediów p.Mostarac, która nie jest członkiem naszego stowarzyszenia, ani rodzicem zabitego dziecka, a przedstawia się jako obrończyni naszych praw. (...) Wystarczy przeczytać z czym porównuje wygląd pomnika. (...)Po wyborze postumentu został on zaprezentowany rodzicom, z których żaden się nie sprzeciwiał". Przew. stowarzyszenia Sabrija Zimić powiedział też, że jego dwie córeczki same odcisnęły swoje stopy na obręczy pomnika na cześć swej zamordowanej siostry.
Z ankiety wspomnianego portalu wynika, że 73% mieszkanców Sarajewa pomnik nie przypadł do gustu. Pośród licznych głosów na forum, do mnie najbardziej przmawia ten:
"U nas pjęcie o sztuce współczesnej sprowadza się do osądzenia i poniżenia (...), zostawcie ten pomnik i walczcie o naprawdę ważne rzeczy, np. by teraz dzieciom żyło się lepiej, by chodziły do lepszych przedszkoli, szkół i szpitali..."

Brak komentarzy: